Artykuł

Spanie z noworodkiem – tak czy nie?

Spanie z noworodkiem, a później z niemowlęciem, to jeden z tych tematów, które wzbudzają gorące dyskusje wśród rodziców. Nie trzeba daleko szukać, by znaleźć zarówno gorących zwolenników, jak i zagorzałych przeciwników bobasa w łóżku mamy i taty. Jeśli jednak ty jeszcze nie masz swojego zdania, a czas podjąć decyzję – zapoznaj się z plusami i minusami spania z dzieckiem.

Spanie z noworodkiem – tak czy nie?

Zalety spania z dzieckiem

Spanie z niemowlęciem (lub nowomodnie: „co-sleeping”), ma właściwie tylko cztery zalety. Są one jednak tak znaczące, że dla wielu rodziców w zupełności wystarczają, aby skłonić się ku tej decyzji. Co dokładnie zyskujemy my i sam maciupki zainteresowany?

Wygoda

Większość noworodków karmionych jest piersią. I oczywiście o wiele wygodniej jest, gdy na ciche kwilenie mama po prostu rozpina koszulę, podaje maluchowi pierś i najczęściej… sama zasypia. Jeśli dodatkowo mamy w domu egzemplarz „nieksiążkowy”, czyli chcący jeść co piętnaście minut, a nie co trzy godziny, to spanie z dzieckiem umożliwia „jako takie” wyspanie się. Alternatywa, czyli wstawanie co chwilę, podchodzenie do łóżeczka, karmienie malucha i odkładanie go… no cóż, bardzo traci wówczas na wartości.

Kontakt cielesny, więź

Spanie z dzieckiem dla wielu rodziców jest zwyczajnie bardzo przyjemne. Mogą do woli patrzeć na tę najpiękniejszą buźkę, czuć zapach swojego oseska, czują, że zapewniają mu jedną z ważnych potrzeb – wielkiej bliskości. Niektórzy twierdzą też, że tylko wspólne spanie zapewnia tworzenie się mocnych więzi.

Spokój dziecka

Ten argument jest w zasadzie bezdyskusyjny – niemowlę uspokaja się, gdy czuje bliskość swoich rodziców (z naciskiem na mamę). Ich zapach, ciepło ciała, bicie serca i uspokajający ton głosu – wszystko to sprawia, że maluszek jest spokojniejszy, lepiej śpi i łatwiej go uspokoić. Z tego też powodu (plus powód numer jeden) na spanie z dzieckiem decydują się często nawet rodzice, którzy na początku swojej rodzicielskiej przygody zupełnie to wykluczali.

Pozytywny wpływ na laktację

Warto podkreślić, że twierdzenie o pozytywnym wpływie wspólnego spania na laktację nie jest udowodnione. To raczej po prostu zdanie wielu mam. Niemniej, twierdzą one, że w trakcie wspólnego spania łatwiej jest o „tolerancję” dla wielokrotnego karmienia, co z kolei pobudza piersi do wytwarzania mleka.

Parę słów o wadach

Niezależnie od tego, z jaką siłą do spania z noworodkiem będą przekonywać jego zwolennicy, nie można zaprzeczyć, że „co-sleeping” ma też swoje wady. Dla niektórych są one tak duże, że zdecydowanie przemówią za tym, aby malec spał jednak w swoim własnym łóżeczku. O czym mowa?

Mniejsze bezpieczeństwo

Choć zwolennicy wspólnego spania z dzieckiem podkreślają, że jest dokładnie odwrotnie i „co-sleeping” sprawia, że dziecko jest bardziej bezpieczne, specjaliści twierdzą inaczej. Według Amerykańskiej Akademii Pediatrów maluch do szóstego miesiąca życia powinien spać w pokoju rodziców, ale we własnym łóżeczku. Śpiąc z rodzicami, jest bowiem bardziej narażony na SIDS, przygniecenie czy podduszenie pościelą. W przypadku przygniecenia nie chodzi tutaj nawet o położenie się na dziecku, ale np. o nieświadome przykrycie jego buźki ramieniem. Warto dodać, że wiele mam, które śpią ze swoimi dziećmi, wspomina podobne incydenty („budzę się, a Zuzia cała pod kołdrą”, „patrzę, a mąż prawie zakrywa buźkę Antoniego”). Trzeba także zauważyć, że młodzi rodzice często bywają wykończeni, co sprawia, że zasypiają mocniej, niż zwykle.

Brak komfortu dla rodziców

Niektórzy rodzice czują się błogo i spokojnie dopiero wtedy, kiedy mają dziecko blisko siebie. Jednak wielu innych nie potrafi wyspać się „porządnie” z oseskiem w łóżku. Rodzice wspominają, że śpią tak czujnie i „sztywno”, że budzą się np. ze zdrętwiałą ręką. Czasem marzą o tym, aby w końcu móc bez obaw przewrócić się na drugi bok albo poruszać się w łóżku całkowicie swobodnie i bez żadnych obaw. Spanie z dzieckiem wymaga pewnej ostrożności i dla wielu z nas wyklucza to pełny wypoczynek.

Kłopoty z drzemkami

Dzieci bardzo szybko przyzwyczajają się do danego sposobu zasypiania. Jeśli więc malec zasypia z rodzicami obok, może pojawić się problem z  drzemkami w ciągu dnia. Spójrzmy na sprawę praktycznie – o ile nocny, wspólny odpoczynek to nie problem, to już przymusowa, dwukrotna drzemka z dzieckiem nie rysuje się tak różowo (zwłaszcza, gdy czeka na nas cała masa obowiązków). Nawet, gdy dziecko już zaśnie, to często budzi się po krótkim czasie, ponieważ rodzica nie ma obok. Malec śpiący „u siebie” nie ma tego problemu, sytuacja się nie zmienia, więc śpi dalej.

Trudności z nauką spania w swoim łóżku

Z czasem, gdy dziecko ma już trzy czy cztery lata, wspólne spanie staje się problematyczne ze zgoła innych powodów. Mianowicie, dziecko tak się rozpycha, przewraca i kręci, że robi się zwyczajnie ciasno i niewygodnie. Niektórzy sugerują proste rozwiązanie problemu, czyli skłonienie dziecka do samodzielnego spania metodą „jesteś już taaka duża, spójrz, jakie kupiliśmy ci łóżko!”. Niektóre dzieci to „kupują” i pełne dumy zasypiają w nowym miejscu. Jednak większość głośno protestuje i pojawia się spory problem.

Relacja intymna

W końcu, wspomnijmy o samym seksie. Zwolennicy spania z dzieckiem podkreślają, że przecież nie jest to problem – gdy malec zasypia, jest jeszcze trochę czasu, aby skorzystać z innego niż sypialnia pokoju. Problem polega jednak na tym, że rodzice często są tak zmęczeni i przeładowani obowiązkami, że jeśli znajdują siły na seks, to raczej właśnie dopiero wtedy, kiedy leżą już w łóżku i wiedzą, że za chwilę zasną. Obecność dziecka wyklucza wówczas jakiekolwiek igraszki.

Nie to ładne, co ładne, ale co się komu podoba

Nie sposób jednoznacznie stwierdzić, czy spanie z dzieckiem jest dobre, czy nie (poza sytuacjami, gdy rodzic pije alkohol bierze leki nasenne albo jest skrajnie zmęczony – wówczas stanowczo nie powinien spać z malcem). Niektórzy czują się w takim układzie doskonale, są spokojni, zrelaksowani i wyspani. Inni bardzo się męczą i stresują. I tak naprawdę jedyną wskazówką tego, czy jest to rozwiązanie dla was jest to, jak czujecie się podczas spania z dzieckiem. Jeśli wam to pasuje – zachowajcie ostrożność i cieszcie się chwilami bliskości bez wyrzutów sumienia, nie popełniacie przecież przestępstwa. Ale jeżeli co ranek wstajecie z myślą: „To się musi skończyć, jesteśmy wykończeni”, to włóżcie cały wysiłek w zmianę sytuacji.

Autor: K.Wojtaś

Mamanadiecie.pl

Diety dla kobiet świadomie planujących ciążę, będących w ciąży lub po porodzie. Jadłospisy przygotowane przez dietetyków uwzględniają potrzeby matki i dziecka.

Znajdź nas na Facebook

© 2020 mamanadiecie.pl | Wszystkie prawa zastrzeżone.