Artykuł

Wiosna z werwą - dla zdrowia mamy i dziecka

„Wiosna, cieplejszy wieje wiatr, wiosna, znów nam ubyło lat…” Słysząc optymistyczne słowa piosenki, chciałoby się podskoczyć, zatańczyć, wystawić twarz do słońca i nic, tylko cieszyć się wiosną! Cóż jednak robić, gdy zamiast ubytku lat notujemy przybytek kilogramów, a cieplejszy wiatr tylko nas drażni?!

Wiosna z werwą - dla zdrowia mamy i dziecka

Przesilenie wiosenne. Spadek formy, który odnotowujemy w kwietniu, czy maju, to naturalna kolej rzeczy, od lat zakodowana w naszym biologicznym kalendarzu. Dawniej przednówek był niczym więcej, jak bardzo ubogim w składniki odżywcze czasem „przeczekania”. Dziś nawet w kwietniu sklepowe półki uginają się od warzyw i owoców. Czy to oznacza, że wiosenne przesilenie zniknie, gdy po nie sięgniemy?!

Nowalijki nie takie zdrowe

Nic bardziej mylnego. Na świeże skarby natury warto poczekać, aż będą to nasze, rodzime warzywa pachnące słońcem i owoce zrywane wprost z krzaków. O tej porze roku dla mamy i maleństwa najzdrowsze będą nie kolorowe „sztuczniaki”, a warzywne koktajle z marchewki, buraczków, selera, rzepy, kapusty, dyni. Czyli – sięgajmy po to, co zimuje razem z nami, a nie przypływa na wielkich okrętach zakonserwowane do granic możliwości! By taki koktajl uczynić smaczniejszym i bardziej odżywczym, warto poeksperymentować z dodatkami, zarówno słodkimi, jak i tymi bardziej na ostro. Przyda się posadzona na parapecie okiennym zielona pietruszka, czosnek, koperek, imbir, miód… Kolorowych możliwości jest bardzo dużo, a każda z nich to skarbnica zdrowia i pozytywny zastrzyk energii dla dwojga.

Korzystaj z wiosennej żywności

Idealne na wiosnę będą również nasiona słonecznika. Fakt, są kaloryczne, jednak stanowią skarbnicę witamin z grupy B, (między innymi B6), a także witamin A, D i E. Oprócz tego zawierają wiele składników mineralnych, takich jak cynk, żelazo, magnez, wapń. Wystarczy niewielka garść każdego dnia, dodana do jogurtu, twarożku, koktajlu, czy po prostu schrupana ze smakiem. Mówiąc o chrupaniu, nie można nie wspomnieć o bakaliach, czyli zdrowym zamienniku wszelakich słodkości. Orzechy zawierają sporo białka, nienasyconych kwasów tłuszczowych oraz cynku – gwarantują więc chrupiącą porcję werwy i zdrowia. Na przednówku warto sięgnąć również po suszone owoce. Zapobiegają zaparciom i dostarczają witamin. Jednak, by należycie spełniły swoją rolę, najlepiej kupić te oznaczone symbolem „eko”, uważnie czytając opis na etykiecie. Bowiem, by przedłużyć trwałość suszonych owoców i ich kolor uczynić bardziej apetycznym, często producenci dodają do nich w trakcie suszenia np. dwutlenku siarki. Może więc warto w okresie naturalnego wysypu moreli, jabłek, czy żurawiny, przygotować samemu zdrową przekąskę?!

Pozostając w temacie własnoręcznych domowych eksperymentów, wczesną wiosną warto pokusić się o kiełkownicę. Choć domowa uprawa kiełków uda się i bez tego urządzenia. Rzeżucha, kiełki nasion rzodkiewki, lucerny, brokułu czy pszenicy są prawdziwą bombą witaminową, dostarczają również cynku, magnezu, potasu i wapnia. Można dodawać je właściwie do wszystkiego: sałatek, kanapek, past do pieczywa.

Wiosenne słońce dla mamy i dziecka

Jak jeszcze sobie i maleństwu pomóc witać cieplejsze dni uśmiechem, zamiast wzmożoną ciężkością? Wybrać się na długi spacer, na wycieczkę za miasto, by pooddychać rześkim powietrzem. Oczywiście nie odmawiać sobie snu, ani odpoczynku, starając się jednak znaleźć zdrowy balans między „takmisięniechce”, a porannym rozruchem, czy rodzinną wyprawą w poszukiwaniu wiosny. Nie oszukamy zegara biologicznego, który wiosną nastawiony jest raczej na odpoczynek, niż pełnię wigoru. Ale, choć nie każda forma aktywności jest w ciąży dozwolona, warto zapewnić sobie porcję ruchu i zdrowia każdego dnia. Wiadomo, że są dyscypliny sportu, których w ciąży uprawiać nie należy, bo nie tylko obciążają stawy, czy kręgosłup, ale są po prostu niebezpieczne. Choćby rower, zainteresowanie którym przeżywa ostatnio prawdziwy boom. Nawet wytrawne cyklistki w czasie ciąży nie powinny ryzykować! Przyszłej mamie w każdej chwili może się zakręcić w głowie, może narazić się na przykry upadek lub zderzenie z pieszym, czy też innym rowerzystą. A nawet najdrobniejsza kontuzja dla ciężarnej i maleństwa może okazać się niebezpieczna! Niewskazane są również: jazda konna, wszelkie ćwiczenia wysiłkowe i bardzo eksploatujące organizm, sporty walki, biegi długodystansowe, wspinaczka, sporty zespołowe. Każda bowiem z takich form aktywności niesie ze sobą sporo ryzyka upadku czy stłuczenia.

Jeżeli jednak kobieta czuje się dobrze i nie ma przeciwwskazań lekarskich (wszelką formę aktywności należy skonsultować z lekarzem!), każdy rodzaj ruchu na pewno poprawi nastrój, a utrzymując sprawność fizyczną i rozciągając mięśnie, łatwiej zniesie się poród, oraz dojdzie do formy po nim. Wsłuchując się w swój organizm, warto, oprócz wspomnianych wyżej wiosennych spacerów, wybrać się na basen, czy też zaprosić przyszłego tatusia do romantycznego, niespiesznego tańca.

Co, oprócz sportu i diety, pomoże rozprawić się z długotrwałym wybudzaniem z zimowego snu?! Każdy promień słońca. Warto z nich korzystać, póki jest to łagodne, wiosenne słońce. Letnie upały bowiem nie służą chyba nikomu, a ciężarnym w szczególności! Jednak na przednówku warto łapać słoneczne promyki, minimalizuje to stres, sprawia, że bardziej „chce nam się chcieć” i znika uporczywa senność. Należy w tym miejscu dodać, iż w ciąży, bez względu na porę roku, absolutnie zakazane jest korzystanie z solarium!

Walcz z osłabieniem odporności

Przesilenie wiosenne to również, niestety, okres wzmożonych infekcji. Najlepiej bronić się przed nimi hartując organizm i właściwie się ubierając. Warto pochodzić po domu na boso lub pomoczyć stopy w chłodnej wodzie, by później poddać się rozkosznemu masażowi. Panowie, do dzieła! Mamusi taki masaż sprawi ulgę i niekłamaną przyjemność, a przy tym złagodzi uczucie ciężkości. Wychodząc na wiosenny spacer, ubierzmy się „na cebulkę”. Przegrzanie organizmu bowiem może być równie zdradliwe, jak jego nadmierne wychłodzenie, a stąd już tylko krok do kataru, kaszlu i innych przykrych objawów przeziębienia. Zapobiegając temu w sposób naturalny, warto sięgnąć po czosnek, miód, domowe soki owocowe (szczególnie z malin), cytrynę, czy też owocowe herbatki.

Poprawę nastroju zagwarantuje również, choćby najkrótsza, ucieczka do SPA. I wcale nie potrzeba luksusowego ośrodka, wystarczy własna łazienka, czy też balkon. Odżywcza maseczka na twarz i dekolt, wykonana choćby z tego, co znajdziemy w lodówce: twarożek, jogurt naturalny, żółtko jajka, oliwa, marchewka… Do tego odżywka na włosy, maska na dłonie, czy delikatny peeling całego ciała (można go wykonać z fusów po kawie zmieszanych z odrobiną oliwy z oliwek), obudzi w każdej mamie 100% kobietę. Wszak każda pora roku jest dobra, by o siebie dbać!

Na szczęście przed nami maj, jeden z najpiękniejszych miesięcy w roku. I już niebawem przesilenie wiosenne stanie się tylko przykrym wspomnieniem. Wszystko rozkwitnie, a feeria zapachów i kolorów pomoże otrząsnąć się z pozimowego letargu. Brzuszki przyodzieją się w kolorowe sukienki, zmęczone stopy poczują ulgę w przewiewnych sandałkach, a uśmiechy przyszłych mam rozpromienią ulice!

Autor: M.Sewastianowicz

Mamanadiecie.pl

Diety dla kobiet świadomie planujących ciążę, będących w ciąży lub po porodzie. Jadłospisy przygotowane przez dietetyków uwzględniają potrzeby matki i dziecka.

Znajdź nas na Facebook

© 2020 mamanadiecie.pl | Wszystkie prawa zastrzeżone.